W zależności od pory roku Marbella i jej okolice nabierają zupełnie różnego charakteru. Latem jest to miejsce tętniące życiem, Z barami i restauracyjkami na plaży, pełnymi rozradowanych osób spragnionych słońca, ciepłego morza i gorącego piasku. Idealne dla tych którzy w ciągu dnia chcą schłodzić swoje rozgrzane ciała kieliszkiem zimnej cavy lub przecudownej owocowej sangrii, wieczorem mogą zjeść kolację w świetle Zachodzącego słońca, a potem kontynuować zabawę nawet do samego rana w jednym z licznych klubów.
Dla mnie natomiast Marbella największy urok ma od jesieni do wiosny, czyli porze roku w której północ Europy spowija z reguły Gruba warstwa szarych, ciężkich chmur. Wtedy właśnie uwielbiam spędzać czas w Marbelli, gdzie z jednej strony moją wyobraźnię pobudza turkus morza i szum fal a z drugiej strony fantastyczny spektakl światłocienia który rozgrywa się na otaczających Marbellę górach z których najpiękniejsza i budzącą największe emocje jest La Concha.
Okres jesienno-zimowy to też idealna pora na czerpanie radości z gry na jednym ze 100 pól golfowych rozsianych w okolicy - w końcu Costa del Sol ma też swoją drugą nazwę Costa del Golf. A po udanej rundzie można pójść do wybranej restauracji na kolację bez konieczności uprzedniej rezerwacji stolika i rozkoszować się smakiem soczystego turbota czy skwierczących aromatycznych gambas rojas z kieliszkiem albarinho.